Roy van Rijn wziął na warsztat pewien program i stworzył jego odpowiednik oraz opublikował na blogu źródła. Teraz jest straszony przez producenta patentami. Chodzi o program Shazam który na podstawie puszczonej muzyki podaje autora i tytuł utworu. Różnie można interpretować określenie wsiąść na warsztat użyte w artykule na webhosting.pl opisujące tę sprawę.
1. Programy w Javie są OpenSource bo zawsze można zajrzeć w ich kod przy pomocy dekompilatora. 'Kompilacja' usuwa właściwie tylko komentarze, nie zmienione zostają nazwy klas, ich metody i nazwy zmiennych (czyli najważniejsze rzeczy w zrozumieniu działania programu). Kod z dekompilatora jest często czytelniejszy niż oryginał z uwagi na to, że dekompilator ładnie formatuje i porządkuje źródła. Czy wzięcie na warsztat nie oznacza, że koleś wziął te źródła, trochę pozmieniał i dopisał komentarze i teraz chce to opublikować jako swoje? Takie zachowanie było by trochę naganne moralne skoro producent programu sobie tego nie życzy.
Patenty na oprogramowanie w Europie nie obowiązują więc jest to tylko strasznie człowieka.
Z tego co się zorientowałem opatentowany algorytm umożliwia rozpoznawanie utworu na podstawie spektrogramu (częstotliwość w czasie, sporządzane przy po mocy algorytmu szybkiej transformacji Fouriera). Tego typu metoda była już dawno stosowana w rozpoznawaniu mowy i jej zamianie na tekst więc nie jest niczym odkrywczym. Transformacja Fouriera nie jest opatentowana, podobnie jak jej szybsze wersje.
W artykule jest też napisane, że koleś dostał informację od prawnika, że pozew będzie go kosztował około 1-3 mln $. Dziwnie duża suma, czy się komuś coś nie pomyliło? Dziwne, że holenderski prawnik podaje ceny w dolarach. Czy on przypadkiem nie podliczył swojego wynagrodzenia? Bo przecież to ten kto robi sprawę płaci za pozew, oskarżony może wziąć adwokata z urzędu i nie powoływać biegłych. Więc jak wygra to jedynie straci trochę czasu.
1. Programy w Javie są OpenSource bo zawsze można zajrzeć w ich kod przy pomocy dekompilatora. 'Kompilacja' usuwa właściwie tylko komentarze, nie zmienione zostają nazwy klas, ich metody i nazwy zmiennych (czyli najważniejsze rzeczy w zrozumieniu działania programu). Kod z dekompilatora jest często czytelniejszy niż oryginał z uwagi na to, że dekompilator ładnie formatuje i porządkuje źródła. Czy wzięcie na warsztat nie oznacza, że koleś wziął te źródła, trochę pozmieniał i dopisał komentarze i teraz chce to opublikować jako swoje? Takie zachowanie było by trochę naganne moralne skoro producent programu sobie tego nie życzy.
Patenty na oprogramowanie w Europie nie obowiązują więc jest to tylko strasznie człowieka.
Z tego co się zorientowałem opatentowany algorytm umożliwia rozpoznawanie utworu na podstawie spektrogramu (częstotliwość w czasie, sporządzane przy po mocy algorytmu szybkiej transformacji Fouriera). Tego typu metoda była już dawno stosowana w rozpoznawaniu mowy i jej zamianie na tekst więc nie jest niczym odkrywczym. Transformacja Fouriera nie jest opatentowana, podobnie jak jej szybsze wersje.
W artykule jest też napisane, że koleś dostał informację od prawnika, że pozew będzie go kosztował około 1-3 mln $. Dziwnie duża suma, czy się komuś coś nie pomyliło? Dziwne, że holenderski prawnik podaje ceny w dolarach. Czy on przypadkiem nie podliczył swojego wynagrodzenia? Bo przecież to ten kto robi sprawę płaci za pozew, oskarżony może wziąć adwokata z urzędu i nie powoływać biegłych. Więc jak wygra to jedynie straci trochę czasu.
Patenty na oprogramowanie powinny zostać zlikwidowane, oprogramowanie powinno być chronione tak jak muzyka i filmy. Ponieważ właściwie nie ma nowych algorytmów, a tylko modyfikacje starych i ich użycie do innych celów.
Fajny artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałem, że takie oprogramowanie istnieje, ale jak widać jest i pewnie jest popularne. Ja za to w firmie bardzo chętnie używam systemu ERP https://www.connecto.pl/system-erp-do-zarzadzania-firma/ bez którego nie wyobrażam sobie dziś pracy.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAkurat na dobrą sprawę samo używanie oprogramowania jest bardzo ważne w każdej firmie. Muszę również przyznać, że jak czytałem o testach manualnych http://www.intelektualnie.pl/sprawna-weryfikacja-nowych-produktow-zalety-testow-manualnych/ to jest to doskonała sprawa dla każdej firmy.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jest wiele rodzajów programów, które de facto przydają się również w firmach. Jak czytałem na stronie http://affmarketing.pl/jaki-system-wideokonferencyjny-dla-malych-firm/ to jestem zdania, że właśnie dobry system do wideokonferencji będzie świetnym rozwiązaniem.
OdpowiedzUsuń